My story about
love..
**Oczami Ashley**
Obudziłam się około 6:40, bo budzik nie dawał mi spokoju.
Otworzyłam powoli moje ociężałe powieki. Promyki słońca drażniły moje oczy. W
tym momencie żałowałam, że nie zasłoniłam wieczorem okna roletą. Wygramoliłam
się z objęć Harr’ego, który smacznie spał. Spałam z nim, ponieważ u Zayn’a spał
znajomy, a ja nie chciałam słuchać ich popapranych rozmów o różnych
dziewczynach i o seksie.. Popatrzyłam ostatni raz na loczka który cicho
mruknął, i wyszłam z pokoju. Skierowałam się do łazienki. Myślałam, że nikogo
tam nie było, ale gdy weszłam….
Kolega Zayn’a. Goły. W wannie.. Cholera, to nie wyglądało
dobrze.. Popatrzyłam się cała czerwona na chłopaka, a on zdziwiony na mnie.
-Jezu, przepraszam najmocniej!- powiedziałam lekko się
jąkając, a po chwili zasłoniłam swoje oczy dłonią, i wyszłam z pomieszczenia. Stałam
odwrócona tyłem do zamkniętych drzwi, i lekko wstrząśnięta zaczęłam się śmiać z
własnej głupoty. Jak zdążyłam ogarnąć, to ten chłopak z Gangu Zayn’a. Jego nagą
klatę ozdabiały tatuaże, a w jego brązowych oczach można było się rozpłynąć.
Miał brązowe włosy ułożone do góry. Przypominał mi trochę Justin’a Bieber’a,
ale to na pewno nie on.. Bo w końcu co on by tutaj robił?
Chociaż.. Tutaj
wszystko jest możliwe.. Po chwili rozmyśleń, poczułam że ktoś przytula mnie od
tyłu. Szybkim ruchem odwróciłam głowę i zobaczyłam tego chłopaka. Lekko się do
mnie uśmiechnął, a ja wyrwałam się z jego objęć.
-Łazienka wolna, panienko.- Brunet uśmiechnął się szeroko,
pokazując przy tym rząd swoich białych i prostych zębów. Piękny uśmiech.
-Emm, dziękuję i przepraszam..- Wydusiłam z siebie, a
chłopak delikatnie złapał moją dłoń.
-Jestem Justin.- Przywitał się ciepło, a mną aż wstrząsnęło.
Ten Justin?! Ten, którego byłam kiedyś fanką?! O matko!
-Bieber?!-Krzyknęłam z szeroko otwartymi ustami. Myślałam,
że oczy mi wylecą.. A jednak to prawda, on serio był mega przystojny!
-Ciszej kochanie, ciszej. Tak, Bieber.- Chłopak zaśmiał się,
a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. Pogadałam chwile z chłopakiem.
Dosłownie jakieś dziesięć minut. Dowiedziałam się, że ma dwadzieścia lat, ma
dziewczynę Victorię, którą bardzo kocha, i że chodzi z Zayn’em na te same
zajęcia artystyczne u nas w szkole. No i oczywiście że jest z nim w gangu, ale
tego to się sama domyśliłam..
‘7:00, cholera!’
Wbiegłam jak poparzona wrzątkiem do łazienki, i zaczęłam się
ogarniać i ubierać. Całość zajęła mi jakieś dwadzieścia minut, z czego byłam
zadowolona, bo zajęcia miałam na 8:00 i się nie spóźnię. Wyszłam z łazienki, a
Harry już na mnie czekał gotowy do wyjazdu. Zdążyliśmy się jeszcze ze
wszystkimi przywitać i zjeść śniadanie. O 7:45 wyjechaliśmy i równo o 7:55 byliśmy na miejscu.
-Powodzenia, kochanie.- Chłopak uroczo się do mnie
uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech, a po chwili pożegnałam się z loczkiem
całusem w policzek i odjechał. Weszłam do dużego budynku, oczywiście w ogóle
się w nim nie orientowałam. Przechadzałam się po korytarzach, patrzyłam na
ludzi.. Kilka dziewczyn uśmiechniętych w moją stronę, na co ja też się
uśmiechałam, oraz większa ilość chłopaków puszczających do mnie oczko..
‘Coś takie tanie te podrywy’
Pomyślałam, a po chwili poczułam, że na kogoś wpadłam..
Spojrzałam w dół, i ujrzałam śliczną, małą blondyneczkę z brązowymi oczami.
Była zdecydowanie niższa ode mnie, wyglądała trochę jak moja córka..
-Ojć, przepraszam..- Wydusiłam i pomogłam jej wstać,
ponieważ przewróciła się z powodu uderzenia.
-Nic nie szkodzi, ja też przepraszam, powinnam patrzeć jak
chodzę.- Dziewczyna uśmiechnęła się przyjaźnie, i po chwili kontynuowała:
-Jestem Victoria. Ty to pewnie Ashley, prawda?- Zapytała i
podała mi rękę w celu przywitania.
-Tak, to ja. Ale skąd ty to wiesz? Przecież widzimy się
pierwszy raz..-Byłam strasznie ciekawa skąd mnie zna..
-Ty jeszcze dużo rzeczy nie wiesz, kochanie. Cała szkoła Cię
zna..- Powiedziała, lekko chichocząc. Nie wiedziałam kompletnie o co chodzi..
-No ale jak to?- Zapytałam zakłopotana.
-Zayn oświadczył całej szkole, że jeżeli ktoś Cię tknie,
on odetnie tej osobie głowę… Teraz każdy boi się nawet na Ciebie spojrzeć.
Uwierz mi, nikt Ci teraz nic nie zrobi. Zanim jednak zapytasz skąd tyle wiem,
od razu powiem. Jestem w jednym gangu z Zayn’em i innymi, tak więc.. Chyba sama
rozumiesz.- Kiwnęłam zakłopotana głową na ‘tak’, i pożegnałam się z blondynką,
ponieważ zabrzmiał dzwonek. Z trudem odnalazłam salę od chemii, a gdy już
weszłam, Starszy Pan przywitał mnie ciepło z klasą, i przeznaczył miejsce.
Siedziałam sama i rozmyślałam… Dopiero po kilkunastu minutach ogarnęłam, że
dziewczyna z którą gadałam, to dziewczyna Justin’a. Wszystko się zgadza. Jeden
gang, imię Victoria, blondyneczka.. Cholera, że wcześniej na to nie wpadłam! Z
rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwonka. Szybko spakowałam książki do mojej TORBY, i wręcz wybiegłam z Sali. Szłam korytarzem słuchając muzyki, dopóki nie ogarnęłam, że ktoś złapał mnie za nadgarstek. Odwróciłam się do ‘napastnika’ i powoli wyjęłam słuchawki z uszu. Zobaczyłam uśmiechającego się do mnie Zayn’a.. Dziwny widok..
-Hej!- Powiedział wesoło, i w mgnieniu oka znalazł się ku
mojego boku.
-Cześć.- rzuciłam krótko, i bez żadnych emocji szłam dalej.
Nie przepadałam za tym chłopakiem, i próbowałam dać mu do zrozumienia że nie
chce z nim gadać.
-Co ty taka ponura? Ej no, nie pędź tak szybko bo nie
nadążam!- Nie słuchałam go, i postanowiłam przyśpieszyć. Słyszałam tylko jak
chłopak krzyczy moje imię. Zignorowałam to, lecz po chwili zostałam
przygwożdżona do szafek. Patrzyliśmy sobie w oczy. Już nie było w nich tyle
entuzjazmu, wręcz przeciwnie. Istna furia.
-Słuchaj kurwa, jak mówię że masz czekać, to masz czekać,
jasne?!- Warknął wściekły, przygwożdżając mnie coraz mocniej do szafek.
-Zostaw mnie w spokoju, okey? Zajmij się sobą, a mnie kurwa
zostaw!- Krzyknęłam i próbowałam się
wyrwać, ale na marne.. Był za silny..
-Nie pyskuj kurwa, bo może się to dla Ciebie nie przyjemnie
skończyć, a wtedy nikt Ci nie pomoże. Ani mamusia, ani chłopcy, nikt!
Zrozumiałaś?- Chłopak automatycznie z wesołego chłopaczka zrobił się wściekłym
gburem. Co za chuj..
Zayn po chwili lekko złagodniał, ale dalej trzymał mnie jak
najbliżej siebie. Po chwili delikatnie odsłonił moje włosy, które służyły do
zakrycia wczorajszej malinki.
-A TO
ma być na widoku. Żeby wszyscy w tej pierdolonej szkole wiedzieli,
że jesteś tylko moja, rozumiesz?- Chłopak musnął delikatnie moje wargi, a ja
odpłynęłam. Czułam się genialnie, ale po chwili się ogarnęłam i byłam wściekła.
-Tak, to może od razu mnie kurwa podpisz, co? Nie ma opcji,
nie będę z tym czymś chodziła na widoku!- udało się! Wyszarpałam się z objęć
chłopaka, i pobiegłam w niewiadomą mi część szkoły.
To było naprawdę bardzo dziwne..
___________________________________________
7 ROZDZIAŁ JUŻ JEST :) I CO MYŚLICIE? :) JAK TO DALEJ SIĘ POTOCZY? :)
NEXT
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
18 KOMENTARZY! :)
Kuźwa mam taką podjare !!!! Czekam na nexta :**
OdpowiedzUsuńwowoowowowowwwooooo ;oooo <333
OdpowiedzUsuńEUFORIA *u*
czekam na NN ;3
Cudowny
OdpowiedzUsuńswietny <333
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;3
Boże srammmmmm *.* świetny !!! Kocham twojego bloga nastepna część jak najszybciej :*
OdpowiedzUsuńAle zajebisty. ZAYN mój szegsziaq piękny xD xoxo
OdpowiedzUsuńŚwietny każdy rozdział jest cudowny czekam na next<3
OdpowiedzUsuńCudny!!!!Boski!!!Nie mogę doczekać się nexta:)
OdpowiedzUsuńJa chce dalej! Rozdział cudny jak każde <3
OdpowiedzUsuńzajebisty kocham cię za to <3
OdpowiedzUsuń