My story about
love..
Po jakichś dwóch dniach wypisali
mnie ze szpitala. Trochę się ogarnęłam, ale ból w sercu pozostał. Ten horror
śnił mi się po nocach. To było straszne.. Gdy tylko wróciłyśmy z mamą do domu,
od razu kazała mi spakować wszystkie moje rzeczy. Gdy byłyśmy gotowe, od razu
wyjechałyśmy opuszczając nasz piękny dom. Pojedyncze łzy spływały mi po
policzkach, bardzo byłam przywiązana do tego domu. Na całe szczęście nie miałam
w Warszawie dużo przyjaciół, więc napisałam niektórym że wyjeżdżam, i bez trudu
ich opuściłam. Wszyscy byli fałszywi..
Jechałyśmy autem już tak z dobre dwie godziny,
a ja nadal nie wiem gdzie jest cel przyjazdu.. Tak więc, już wiecie co robię w
aucie..
-Mamo?- Spytałam, wyciągając z
ucha jedną słuchawkę.
-Tak myszko?
-Gdzie my właściwie jedziemy? Bo
wiesz.. Ja nie wiem gdzie ty pracujesz..- Zaczęłam nerwowo bawić się palcami.
Bałam się reakcji na to, że nie wiem nawet gdzie pracuje własna matka.. Takie
upokorzenie..
-Powiedzmy, że to taka mini
niespodzianka.- Uśmiechnęła się do lusterka, a ja wywróciłam oczami i
powróciłam do słuchania muzyki. Powieki same mi się zamykały.. Była strasznie
zmęczona, więc nawet nie ogarnęłam kiedy zasnęłam. Tym razem nie śnił mi się
gwałt.. Tylko jakiś chłopak.. Przystojny chłopak.. Nie wiedziałam o co w tym
wszystkim chodzi. Moje życie to jedna wielka porażka i kpina. Ze snu wyrwał
mnie anielski głos mojej mamy.
-Kochanie! Halo..Wstawaj, bo się
spóźnimy na samolot!- Zaczęła mnie lekko szturchać w ramię, a moje powieki
leniwie się otwierały.
-Daj mi jeszcze 5 minut..- I
wtedy wszystko do mnie dotarło..
-Nie! Chwila! Jaki samolot? O
czym ty mówisz?- Wysiadłam nerwowo z auta, i zaczęłam rozglądać się dookoła.
Cholera, lotnisko! Tylko nie to.. Strasznie boję się samolotów.. Ja nawet do
niego nie wsiądę!
-Wylatujemy skarbie. Moja praca jest w Londynie.-
Powiedziała spokojnie, gdyby nigdy nic..
-Jak to w Londynie?! Czemu ty mi tego nie powiedziałaś!?
Nienawidzę samolotów, a mój angielski nie jest najlepszy!- Krzyknęłam, a ze
zdenerwowania łzy zaczęły lekko spływać po policzkach.
-Kochanie, uspokój się. To tylko Londyn. Po za tym, zawsze
miałaś szóstki z angielskiego, i bardzo dobrze się dogadujesz. Nie panikuj..
-Ale mamo! Ja się strasznie boję samolotów!
-Spokojnie. Przytule Cie do siebie, i jakoś się potoczy.-
Kobieta ciepło się uśmiechnęła i złapała mnie za rękę. Po kilku minutach
przyleciał nasz samolot. Grr, aż mną wstrząsało na samą myśl, że ja mam tym
lecieć..Gdy usiadłyśmy, pierwsze co, to zaczęłam się modlić abym przeżyła.. Te
parę godzin były moimi najgorszymi.. Myślałam, że serce mi wyskoczy. Widziałam,
że mama się ze mnie śmieje, ale miałam to gdzieś. Strasznie się bałam…
**Na lotnisku**
-Przeżyłam! Mamo, ja przeżyłam!- Ze szczęścia chciałam wręcz
całować podłogę.. Tak strasznie się bałam.. Przytuliłam mamę, a ona złożyła
drobny pocałunek na moim czole, przy okazji chichocząc z mojej reakcji.
-Kochanie, teraz najważniejsze.. Nie wiesz wszystkiego na
temat mojej pracy..- Coś było na rzeczy.. Mama gdy się denerwuje, odruchowo
zaczesuje swoje włosy do tyłu.. Zrobiła to chyba z dwa razy w ciągu minuty! Coś
się działo..
-Bo ja.. Jestem makijażystką..-Wow! Też zawsze chciałam nią
być! Teraz będę mogła się przypatrzyć dokładniej jak to się robi.
-To super!- Krzyknęłam podekscytowana, i klasnęłam w dłonie.
-Ale jestem makijażystką chłopców z zespołu One Direction..-
No i klops. Nie przepadałam za tym zespołem, ale dużo o nich wiedziałam dzięki
Jessy, mojej koleżance z dawnej klasy. Ciągle truła mi o nich dupę.. Jej
ulubieńcem był chyba..ee..Harry? Tak, Harry!
-No dobra.. Ale to tylko praca, więc co z tego?
-Bo my.. My mieszkamy razem…- Widziałam jak mama spuściła
głowę na dół, aby tylko nie patrzeć mi się w oczy.. Ale chwila? Co? To chyba
żart.. Ja i piątka chłopaków?! No świetnie!
-Żartujesz, prawda? Powiedz, że żartujesz..
-Nie, nie żartuję kochanie..Przepraszam, że wcześniej Ci nie
powiedziałam..Ale chłopcy bardzo chcieli Cię poznać już od roku. Uważają, że
jesteś śliczna i utalentowana, na pewno ich polubisz! Noo, a teraz mają okazję
aby Cie poznać, skarbie..- Anna wymusiła uśmiech, a we mnie coś się zagotowało,
ale po chwili się wyluzowałam.. Przecież nie mogę na nią krzyczeć, to tylko
praca.. Dzięki właśnie tej pracy, mamy za co żyć.. Ehh, coś czuję, że będę musiała
przeżyć w jednym domu z piątką idiotów..
-Mamo.. Ehh.. Nie martw się.. Skoro dla Ciebie to takie
ważne, to będę w stanie przetrwać z nimi pod jednym dachem..Ale jedno mnie
zastanawia.. Skąd oni wiedzą czy jestem ładna i czy umiem śpiewać, bądź tańczyć?!
-Naprawdę to dla mnie zrobisz? O jeju, moja misia! – Po jej
oczach widziałam, że jest mega szczęśliwa. – No bo widzisz.. Pokazywałam im
nagrania gdzie śpiewałaś.. I różne zdjęcia.. Nie denerwuj się no. Po prostu
bardzo chcieli Cie poznać, a że wtedy nie mieli jak, to tyko zdjęcia i nagrania
pozostały.. Ale że teraz mają ten zaszczyt, to sami Ci to powiedzą! A teraz
chodź, zaraz przy kasie ma zjawić się Harry i nas odwieźć.- Mama uśmiechnęła
się ciepło i wzięła mnie pod rękę, a ja odwzajemniłam uśmiech i ruszyłam
szybkim krokiem za nią..
Zapowiadała się dłuuuga i nie zręczna droga…
_______________________________________________________
Mamy drugi rozdział! :) Dziękuję za miłe komentarze, które zachęciły mnie do pracy! :)
5 KOMENTARZY
*
*
*
3 ROZDZIAŁ :)
Super czekam na next :*
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie dalej !
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńŻyczę weny Czekam na nexta :3 Ps: Zapraszam do mnie: nadzieja-jestzawsze.blogspot.com przypadek-niesadze.blogspot.com opowiadanianieztejziemi.blogspot.com
Aaa... Harry...Aaa Boskie <3
OdpowiedzUsuńRozdzial swietny czekam na mastepny. Ogolnie swietnie piszesz.
OdpowiedzUsuńWeny zycze pozdrawiam // Malikowa
świetny *u*
OdpowiedzUsuńczekam na NN ;3
bardzo ciekawe opowiadanie xx
Nie mogę się doczekać co będzue dalrj. Czekam niecierpliwie na nexta :*
OdpowiedzUsuńSwietnie.
OdpowiedzUsuńWoW!!! I love it <333 szybko next *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;*
http://nig-d-y.blogspot.com/
http://lifeisbrutal-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
Boski :)
OdpowiedzUsuń