My story about
love..
-Nie wtrącaj je w to, sukinsynu!- Warknąłem, a Bella lekko
się ode mnie odsunęła. Wystraszyła się.
-Wiesz? Twoja dziewczyna jest bardzo ładna, a jej
przyjaciółka też niczego sobie. Aż grzechem byłoby się z nimi nie zabawić!-
co?! On je chciał zgwałcić?! Po moim kurwa trupie! Niech je tylko tknie..
-Tknij je tylko a odpierdole Ci łeb!- Krzyknąłem
podenerwowany. Cholera, jak on im coś zrobi, to ja sobie tego nie wybaczę!
-Dobra, słuchaj Malik. Za dwa dni masz być w klubie ‘Rex’.
Punkt dwudziesta na zapleczu, rozumiemy się? Oddasz mi kasę, a ja pomyśle czy
oddać Ci dziewczynki..
Zaraz mnie szlag trafi!
Co ten skurwiel sobie wyobrażał?!
Spokojnie Malik, licz do dziesięciu..
-Dobra. Za dwa dni, na zapleczu. A spróbuj mnie wychujać, to
cie zabiję, rozumiesz?!-Warknąłem, a facet zakończył połączenie.
-i co teraz?- Zapytał mnie Liam.
-Nie wiem. Za dwa dni się z nim spotykamy.
-Chwila, chwila.. Jak to ‘my’?- Bella powoli do mnie
podeszła.
-Ty nie. Nie chce aby Ci się coś stało. Ale chłopcy ruszą
dupe, i pójdą ze mną.. Zabawa się rozkręci..
**Dzień później, oczami Ashley**
Obudziłam się na miękkim łóżku. Obok mnie leżała Victoria,
więc byłam choć trochę szczęśliwa, ale…
Kompletnie nie wiem, gdzie
jestem…
-Victoria? Victoria, wstawaj!- szturchnęłam lekko dziewczynę
w ramie, a po chwili lekko się oparła o łóżko.
-Co się stało? Gdzie my jesteśmy?- Zapytała pół przytomnym
głosem.
-Nie wiem. Pamiętasz coś?- Zapytałam, ponieważ mi się
kompletnie urwał film.
-Sama nie wiem.. Pamiętam tylko tyle, że ty się pokłóciłaś z
Zayn’em, a później uciekałyśmy… Stara, nie wiem, film mi się urwał!- Ach, tak!
Kłótnia z Malik’iem, ucieczka przed nieznajomym kolesiem, a właściwie
kolesiami.. Było ich dwóch.
-Victoria, masz jakiś scyzoryk, albo nóż?
-Nie, a skąd mam mieć?
-Stara, musimy stąd uciec, a jeżeli oni są na dole?
Uzbrojeni? Haloo, mogą nas zabić!- Dziewczyna zrobiła w moją stronę wielkie oczy,
a ja postanowiłam działać. Rozglądałam się po szarym, małym pokoiku, aby
znaleźć cokolwiek do samoobrony. Przeszukałam wszystkie półeczki, i na jedną na
szczęście trafiłam w sam raz!
Był naładowany pistolet!
-Mam!- Krzyknęłam, a dziewczyna od razu wstała z łóżka
ogarniając sytuację która się właśnie działa.
-Naładowany?- Zapytała, gdy lekko przejechała po nim
kciukiem.
-Tak. A teraz.. Powoli chodźmy na dół.- Na nasze szczęście,
drzwi od pokoju były otwarte. Uchyliłam je delikatnie, a po chwili wyszłam na
przed pokój. Nie było nikogo, całkowita pustka. Schodziłyśmy powoli po
schodach, tak, aby przypadkiem nie skrzypiały pod naszym ciężarem. W połowie
schodów gwałtownie się zatrzymałam, ponieważ usłyszałam jakąś rozmowę..
-Stary, nie możemy ich zgwałcić.. One są tu tylko po to,
żeby zastraszyć Malik’a.- Jęknął jeden facet w czarnej bluzie i szarych
dresach, a mną aż wstrząsnęło.
Gwałt?! Co do cholery?!
-Oj no weź.. To tylko zabawa, a Malik się jeszcze bardziej
wścieknie. Uwielbiam patrzeć, jak leci mu piana z pyska ze złości!- Warknął
drugi.
-Powiedziałem do cholery, nie! Tknij chociaż jedną z nich, a
odpierdole Ci łeb!- Krzyknął ten pierwszy.
Victoria zasłoniła sobie usta dłonią, aby zaraz nie
wybuchnąć.
-Chodź. Tylko powoli, i bez gwałtownych ruchów!- szepnęłam
do dziewczyny, ale oczywiście los chciał inaczej..
Victoria nie zauważyła jednego schodka, i zleciała na mnie.
My dwie natomiast sturlałyśmy się ze schodów.
-Kurwa, debilko!- Warknęłam, a wzrok facetów skupił się na
nas.
-och, Panienki już wstały?- Facet z blond włosami i niebieskimi
oczami podszedł i delikatnie pomógł nam wstać.
Co tu się do cholery dzieje?!
Chwyciłam szybko za broń, a po chwili wycelowałam ją w
faceta.
-Odsuń się!- Warknęłam, a facet zaczął się śmiać.
-Co cie tak kurwa bawi?! Odsuń się, powiedziałam!
-Po pierwsze, stul pysk, bo się to dla Was nie przyjemnie
skończy.. A po drugie.. Ta broń już nie będzie Ci potrzebna, kochanie .- Nim
zdążyłam ogarnąć co się dzieje, drugi facet wyrwał mi broń z ręki.
Cholera..
-Co chcecie z nami zrobić?- Zapytałam cicho, chowając
mniejszą ode mnie dziewczynę za siebie.
-Na razie nic. Ale jak nam podpadniesz, i ty i ta twoja
przyjaciółeczka nas popamiętacie, rozumiesz? Więc radzę Ci nie robić nic
głupiego, skarbie.-Dość przystojny facet pogłaskał mnie po Poliku, ale szybko
zepchnęłam jego dłoń, na co się zaśmiał.
-Oo, taka nie winna.. Szkoda że dziewczyna takiego dupka,
jak Malik..- szepnął, a ja poczułam, że się we mnie gotuję.
-Po pierwsze, nie mów tak. A po drugie, nie jestem jego
dziewczyną..-Warknęłam podenerowana.
-Och, czyli mam jakieś szanse, kochanie?- No on sobie chyba
żartuję.
-W snach..-Warknęłam wściekła.
-Nie warcz mi tutaj.
-Bo to!- Poczułam tylko palący ślad na policzku. Uderzenie
było tak mocne, że przewróciłam się na ziemię. Victoria pisnęła, a po chwili
zaczęła pomagać mi wstać.
-Ty chuju! Nie masz prawa!- Warknęła dziewczyna, na co facet
się spiął, i nabrał poważnego wyrazu twarzy.
-Tak sądzisz? To patrz na to.- Facet wykorzystał moją
bezsilność, i zaczął mnie kopać i bić z pięści w brzuch i twarz. Próbowałam się
bronić, ale na nic. Był za silny.
-Przestań! Zrobisz jej krzywdę, przestań do cholery!-
Blondynka zaczęła się z nim szarpać, ale po chwili została brutalnie rzucona o
ścianę. Z mojego nosa i ust lała się krew, a mojego ciała z bólu nie czułam.
Złapałam się za brzuch, głośno jęcząc pod wpływem bólu.
-Masz dość?!- warknął facet, a ja pokiwałam głową. Byłam
bezsilna, nie mogłam się bronić.
-Idź z nimi do pokoju tortur, tam będzie się idealnie
nagrywało filmiki dla Malik’a.- Drugi facet, brunet o zielonych oczach
posłusznie wziął nas do innego pomieszczenia. Gdy przekroczyłyśmy jego próg,
mróz jaki tam panował ogarnął moje ciało, a dreszcze momentalnie się pojawiły.
-Rozbierz je. Zostaw tylko bieliznę i powieś tak, aby nie
mogły się ruszać.- Rozkazał blondyn.
To nie wyglądało dobrze…
Nasze usta zostały zakneblowane, a ręce i nogi przywiązane.
Siedziałyśmy w samej bieliźnie, ja pobita, a Victoria lekko poobijana.
Po chwili facet wziął do ręki swojego czarnego laptopa, i
zaczął coś nagrywać.
-Max, zanim nakręcę filmik, pobij je. One musza płakać!
Facet posłusznie do nas podszedł, i zaczął okładać
pięściami. Płakałam jak cholera, ale on nie przestawał.
-Witaj, Panie Malik. Jak widzisz, zabawa z twoimi
dziewczynkami się rozkręca. Wątpię, że przeżyją tak mocny gwałt. Słyszysz jak
piszczą?- Wtedy jego laptop został nakierowany na nas, jak ‘Max’ nas okładał. –
Malik, do jutra one zginą. Plany się zmieniły, dzisiaj masz być w umówionym
miejscu, albo źle się to skończy..
Po tych słowach wysłał wiadomość na jakiś portal (?), a
potem dodał ‘Wystarczy, Max’ i facet przestał. Mój film się urywał, i już po
chwili odleciałam…
______________________________________________
12 kom
:
:
:
:
:
:
:
:
:
:
:
:
:
:
:
NEXT! ♥ :3
Łoł, łoł, łoł! Jest akcjaa :D Super <3 Zajebiście <3
OdpowiedzUsuńZarabiste czekam na szybki next
OdpowiedzUsuńWow wow swietne
OdpowiedzUsuń*.* Ale się dzieje ! Szybko next !!
OdpowiedzUsuńOmfg <3 czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńBoże super rozdział <3333 tak dlugo czekalam i sie opłacało :D/ Ada :p
OdpowiedzUsuńSuper!!! *.* czekam, na next! Dało by się trochę szybciej? ;D nie moge sie doczekać co dalej!!!
OdpowiedzUsuńPS często zapominam o Twoim blogu, albo nie moge go znaleźć, więc chciałam zapytać czy możesz mnie informować o kolejnych rozdziałach na facebooku (Ola Bogdanowicz) lub Asku (OlciaStyles1234)? Jeśli byłaby taka możliwość to bym była bardzo wdzięczna :) zostawiałabym wtedy komentarz obowiązkowo przy każdym rozdziale :)
Ale fajne :)
OdpowiedzUsuńOMG cudowny. Plisss szybko next.
OdpowiedzUsuńZajebisty czekam na next
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńJeju *-* chcę już następny <3
OdpowiedzUsuńkurde dawaj już następny proszeeeee
OdpowiedzUsuńBOSKI!! Trochę brutalny, ale poza tym...cudo. Nie mogę doczekać się nexta :)
OdpowiedzUsuń