Translate

niedziela, 30 marca 2014

Marry The Night - rozdział 1.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Rozdz.1

Jestem Susanna Blackburn. Staram się nie stwarzać problemów. Na ogół rodzice są ze mnie zadowoleni. Mama- Jennifer- rozstała się z tatkiem-Dave'em , gdy miałam 10 lat. Moim ojczymem jest Joseph- z pozoru miły mężczyzna, jednak zdarzało mi się, ostatnio coraz częściej, słyszeć jakieś kłótnie, które prowadził z mamą. Tatko mieszka w innym mieście z inną kobietą i innym dzieckiem. Myślałam, że jestem jedynaczką ... byłam tego nawet przekonana... Jednak prawdy dowiedziałam się dwa lata temu. Mimo wszystko nie mam mu nic do zarzucenia. On zawsze się o mnie troszczył, dzwonił przynajmniej raz w tygodniu, pytał , czy nic się nie dzieje, czy wszystko jest ''oki'' ,jak tam w szkole, jak tam przyjaciele, jak tam chłopak <teraz już BYŁY chłopak> i czy czegoś mi nie potrzeba. Dwa lata temu na wakacje zabrał mnie do siebie- do Brighton. Wtedy poznałam mojego przyrodniego brata - Liam'a , który jest ode mnie o 2 lata starszy , oraz Claudie- mamę Liam'a, żonę mojego tatka. Rok temu również ich odwiedziłam. Zaś od tych wakacji tam mieszkam. Dlaczego?

Mama z ojczymem mieszkała w Londynie, zaś tatuś mieszka w Brighton. Nie za daleko, ale też nie za blisko. Jennifer z Josephem musieli wyjechać do Irlandii, ponieważ Jo wpadł w nijakie kłopoty. Mama bardzo go kocha i postanowiła wyprowadzić się z nim. Ja zaś nie chciałam opuścić Anglii, a sama w Londynie nie byłabym bezpieczna <z powodu kłopotów ojczyma> , więc moją ostatnią deską ratunku był tatko. Dave bardzo się ucieszył, że mogłam z nim zamieszkać,Claudie również, Liam - nie miał nic przeciwko.
Tato z Claud mieli wspólną firmę - ogromną, co od razu mówi: KASA, KASA, DUŻO KASY. Mieszkali w willi z ogrodem, zaś druga na drugim końcu miasta, przy samej plaży, była zamieszkiwana przez Liam'a i jego 4 kumpli. Dave i Claudie nie mieli nic przeciwko, ponieważ Li to porządny i odpowiedzialny człowiek.  Szczerze - widziałam go tylko raz - kiedy po raz pierwszy odwiedziłam tatkę. Los naszemu głębszemu poznaniu się nie sprzyjał- zawsze,kiedy przyjeżdżałam, był poza miastem. Jednak poznaliśmy się trochę przez chatowanie ze sobą. Przynajmniej tyle. Wiem o nim trochę więcej z opowiadań tatki.

Jutro pierwszy dzień do szkoły- pierwsza klasa liceum. Wybrałam tę samą placówkę co Li, bo sam mi ją polecił. Czy dokonałam właściwego wyboru? - okaże się, na razie nie ma co zamartwiać się na przyszłość.
Jednak jest coś, co mnie martwi - wyjazd moich obecnych opiekunów. Tatko z żoną wyjeżdżają na co najmniej rok do Francji <sprawy służbowe>, zaś mną ma się opiekować - LIAM. Rodzice ustalili, że ze względu na bezpieczeństwo, najlepiej będzie jak zamieszkam z Liam'em, co mówi także : z jego kumplami. Żebym to jakoś przeżyła...
Brat wrócił dzisiaj , pojechał prosto do swojej willi , nawet nie witając i żegnając się z rodzicami. Ma to zrobić, kiedy do niego wstąpią w drodze na lotnisko. Walizki już spakowałam, myślę, że o niczym nie zapomniałam. A teraz plan jutrzejszego dnia:
- szofer bierze moje bagaże do auta, zawozi mnie pod samą szkołę, a moje bagaże do willi Liam'a
- odnajduję swoją klasę
- pierwszoklasiści poznają tereny szkoły
- zbieramy się w klasach, dostajemy swoje plany lekcji na kolejne 4 dni
- szofer czeka pod szkołą i zabiera mnie prosto do nowego domu, który będzie ze mną dzielić piątka facetów
- przeżyć ten dzień .

- Susan, jedziemy już -do mojego pokoju wszedł tatko.- Na karcie masz pieniądze, będę tam co jakiś czas przelewał kolejne, żeby Ci niczego nie brakowało, kochanie .
- Dziękuję, tatku -uśmiechnęłam się.
- Przepraszam, że nie będę z Tobą podczas pierwszych dni w nowej szkole, że nie będę przy Tobie, ale praca... Liam to porządny chłopak i na pewno się Tobą zajmie ...
- Nie jestem już małą dziewczynką -przerwałam mu, krzyżując ręce na piersiach w geście oburzenia.
- Dla mnie zawsze będziesz moją małą Susie - mrugnął okiem. -On ma dbać o Twoje bezpieczeństwo. Wiesz, że ciągle musimy na Ciebie uważać, bo może Ci się coś stać przez KŁOPOTY Josepha. Ale nie martw się, nic Ci się nie stanie, bo zostawiam Cię w dobrych rękach. Dzisiaj też nie możesz zostać sama,więc będzie z Tobą pan Mark. Zadzwonię jutro wieczorem po spotkaniu, to powiesz czy Ci się tam spodobało. Kocham Cię -pocałował mnie w czoło i wyszedł z mojego pokoju.

Kiedy odjeżdżał samochodem, pomachałam mu. Zaraz po tym, usłyszałam pukanie do drzwi mojej sypialni.
- Proszę, może pan wejść -oznajmiłam, siadając na łóżku.
- Susan, jakby co ,jestem w salonie. Żebyś się nie bała, że jesteś sama - powiedział krótko.
- Oczywiście, panie Mark. Dziękuję- uśmiechnęłam się, po czym mężczyzna wyszedł.
Podniosłam się z łóżka i udałam do łazienki, gdzie wzięłam przyjemną kąpiel. Kolejne dwie godziny spędziłam przy czytaniu książki, po czym patrząc na zegarek ''21:30'' , nastawiłam na rano budzik, zeszłam na dół, krzyknęłam :
- Dobranoc , panie Mark !
- Wyśpij się , Sus ! - odpowiedział.
Udałam się do mojego pokoju, a dokładniej -do łóżka. Ułożyłam się wygodnie i zamknęłam oczy...

____________________________________________________________
Witajcie  :)
cieszę się, że mogę współpracować z dziewczynami  ;D
Mam nadzieję, że spodoba Wam się moje opowiadanie   :*
pozdrawiam <3
5 kom. = next    

PS
Przepraszam za wszelkie błędy stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne i inne  ;)

12 komentarzy:

  1. Mało chłopaków z 1D ale wiem ze to dopiero początek :)) pisz dalej zobaczymy co dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie ogólnie bardzo dobre ale jak wspomniał anonim mało 1D ale to początek więc normalka ...pisz dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne
    Pisz szybko nexta :)
    zapraszam do mnie:
    nadzieja-jestzawsze.blogspot.com
    przypadek-niesadze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. super 1 rozdział a mi się już bardzo podoba zresztą jak wszystkie blogi na tej stronie. czekam na next i zapraszam do mnie na amazing-xx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa jak będzie dalej! Czekam nn!

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietnie się zapowiada, szybko next ;****
    Zapraszam do mnie:
    http://lifeisbrutal-onedirection-fanfiction.blogspot.com/2014/03/rozdzia-13-nadal-nie-wiem-czemu-tu.html
    i tutaj : ;**
    http://nig-d-y.blogspot.com/2014/03/rozdzia-21-sa-plusy-i-minusy-mowienia.html

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem ciekawa następnych rozdziałów

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny :)
    czekam na nexta :)
    mam nadzieję, że się niedługo pojawi ;)
    YOUR FRIENDS :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to zachęta do dalszej pracy :) xoxo.